Cały obszar miasta i powiatu poznańskiego jest uznany za potencjalnie zagrożony afrykańskim pomorem świń. Służby regularnie znajdują martwe osobniki, które były zakażone ASF. Najwięcej przypadków jest na północy Poznania oraz w okolicy Kozichgłów i Czerwonaka. Zdarzają się jednak zakażone dziki także po drugiej stronie Warty.
Do połowy grudnia odstrzelone mają zostać dokładnie 243 zwierzęta. To o ponad 100 dzików mniej niż w decyzji z zeszłego roku. Przede wszystkim nie ma ich tak dużo w obrębie samego Poznania. Działające na obrzeżach miastach koło łowieckie "Ratusz" ma odstrzelić 10 dzików. Rok temu było to 56 osobników.
Myśliwi mogą oddać zabite dziki do utylizacji lub zabrać mięso do domu. Sprzedawać można tylko dziczyznę spoza strefy skażenia afrykańskim pomorem świń.