Metropolita ogłosił w południe decyzje papieża Franciszka, w czasie konferencji prasowej transmitowanej w archidiecezjalnych mediach społecznościowych.
Bardzo się cieszę, bo znam go dobrze i jednocześnie dobrze wspominam, od czasu przynajmniej takiej bliższej znajomości w momencie ad limina. To właśnie on organizował nasze przenoszenie się z miejsca na miejsce
- mówił arcybiskup Gądecki.
Jeśli chodzi o nowego metropolitę poznańskiego - to postać szerzej nieznana. Oczywiście był ordynariuszem koszalińsko-kołobrzeskim, był administratorem apostolskim w archidiecezji szczecińskiej i wcześniej był duchownym archidiecezji gdańskiej i tam uchodził za wychowanka, protegowanego arcybiskupa Sławoja Leszka-Głódzia. Ale poza tym to za wiele o nim nie wiadomo
- komentuje teolog i publicysta Tomasz Terlikowski.
W swoim wystąpieniu arcybiskup Gądecki przybliżył sylwetkę biskupa Zielińskiego. Nowy metropolita urodził się 14 stycznia 1965 roku w Gdańsku, kształcił się w technikum budowy okrętów, studiował w Gdańskim Seminarium Duchownym.
W 1991 roku w Gdańsku został wyświęcony na prezbitera. Od 1995 roku kontynuował studia, obronił doktorat z socjologii. Pracował jako kapłan w Gdańsku, pełnił liczne funkcje w gdańskiej kurii. Był m.in kapelanem zakładu karnego, duszpasterzem m.in. leśników. Brał udział w przygotowaniach wizyty papieża Jana Pawła II w 1999 roku i w pracach gdańskiego synodu, zajmował się renowacją zabytkowych kościołów. Wykładał na uczelniach wyższych, współpracował z katolickim radiem i TVP.
W 2015 roku papież Franciszek mianował go biskupem pomocniczym archidiecezji gdańskiej.
W 2022 roku Ojciec Święty przeniósł go na urząd biskupa koadiutora diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, w 2023 roku miał ingres. W 2024 roku mianowany administratorem apostolskim sede vacante archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej. Działał w Konferencji Episkopatu Polski.
To był czas trudny dla Kościoła, który mierzył się z wieloma kryzysami - tak okres rządów arcybiskupa Gądeckiego w Archidiecezji Poznańskiej ocenia dziennikarka Przewodnika Katolickiego, Monika Białkowska.
"Arcybiskupowi Gądeckiemu zapamiętamy kilka rzeczy, niekoniecznie chwalebnych" - dodaje Monika Białkowska.
Zapamiętana zostanie interwencja, która spowodowała, że Strajki Kobiet ruszyły w stronę kościołów, to podziękowanie Trybunałowi Konstytucyjnemu. I coś, co jest trudne zdaje się, zwłaszcza dla księży poznańskich - to jest taka trudność relacyjna. Ból, który zostaje po tym arcybiskupie - taka samotność księży, zostawali sami, zostawali bez wsparcia
- mówi dziennikarka Przewodnika Katolickiego.
"Był naukowcem, biblistą - i z tej strony zapewne zostanie zapamiętany pozytywnie" - dodaje Monika Białkowska.
Oceniając jego następcę, biskupa Zbigniewa Zielińskiego, publicystka Przewodnika Katolickiego zwraca uwagę na to, że w życiorysie hierarchy ważne jest jego doświadczenie (choć krótkie) w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.
To diecezja, która jest trudna, tam księża mają mnóstwo pracy, wiernych jest bardzo mało, to jest diecezja finansowo biedna, więc myślę, że praca w tamtym miejscu może uczyć pokory i trochę sprowadzać biskupa na ziemię, bliżej ludzkich problemów i bliżej problemów księży
- wyjaśnia Białkowska.
Dziennikarka zwraca też uwagę na wykształcenie hierarchy. Jest on socjologiem, ma wieloletnie doświadczenie w pracy jako proboszcz, co może być - według niej - cenne.
Monika Białkowska stwierdza, że pytania może powodować fakt, że swoją gdańską kartę Zbigniew Zieliński zapisywał za czasów arcybiskupa Głodzia.
"Poza tym to biskup, który nie zdążył zapisać się w Kościele w jakiś bardzo znaczący sposób" - dodaje Monika Białkowska.
Arcybiskup Gądecki powiedział, że zna dobrze swojego następcę . "Okazał się bardzo sprawnym człowiekiem. (...) Będzie najodpowiedniejszym dla naszej archidiecezji".
Ustępujący metropolita podziękował kapłanom i biskupom za lata współpracy.