Z zestawienia wynika, że platany można kupić zarówno za około 30 tys. złotych w Niemczech, jak i 3,5 tys. złotych w Polsce. Na Placu Kolegiackim posadzonych zostało 14 platanów. Sprowadzono je ze szkółki w Niemczech. Kosztowały ponad pół miliona złotych.
"Nie można było ich kupić taniej" - mówi Katarzyna Parysek-Kasprzyk z Urzędu Miasta Poznania.
Projektant, który wygrał konkurs na projekt przebudowy Placu Kolegiackiego, zaproponował w ramach swojej koncepcji właśnie wysokiej jakości platany. To są dorosłe drzewa, drzewa wielopienne, bardzo rzadki gatunek i trudny do znalezienia w Polsce, ale w opinii projektanta to miejsce wymaga najwyższej jakości, w tym również jakości jeżeli chodzi o materiał zielony, czyli drzewa.
Drzewa zasadzono w ramach przebudowy całego placu położonego obok Starego Rynku. Urzędnicy podkreślają, że to nie oni kupowali drzewa.
Inwestycję realizuje firma Budimex, która znalazła podwykonawcę do spraw zieleni. Ten zaproponował sprowadzenie drzew z okolic Berlina.
Katarzyna Parysek mówi, że zasadzenie nowej zieleni jest jedną ze składowych oferty.
W prawie zamówień publicznych jest tak, że miasto może przyjąć ofertę w całości, nie może wybierać poszczególnych elementów, czyli nie możemy decydować, że zieleni nie będziemy realizować, bo np. została wyceniona zbyt drogo
- podkreśla urzędniczka.
W ramach ceny ogrodnicy dali pięć lat gwarancji oraz usługi pielęgnacji zieleni przez taki sam okres. Sprawę zakupu drzew nagłośnił na Twitterze internauta podpisujący się jako "Tomasz Swietlikowski". Jego wpis polubiło ponad tysiąc osób.
No cóż - skoro nie rozumieją, że to nie Budimex płaci za to z własnej kieszeni, tylko podatnicy zatrudniający urzędasów, to trzeba ich natychmiast zwolnić, zanim narobią więcej szkód.