Chodzi o to, by znaleźć brakujące miejsca w szkołach średnich. Po pierwszym etapie do żadnego liceów, techników czy szkoły branżowej nie dostało się prawie cztery tysiące uczniów. Po doniesieniu oryginałów świadectw i potwierdzeniu woli w szkołach zwolnił się niecały tysiąc miejsc, czyli wciąż nie wszyscy mieliby, gdzie się uczyć.
Teraz urzędnicy w ramach rekrutacji uzupełniającej uruchamiają dodatkowe miejsca - powiększając istniejące klasy oraz uruchamiając zupełnie nowe.
To oznacza, że młodzież wciąż może dostać się nawet do najlepszych liceów. Katarzyna Plucińska z Wydziału Oświaty Urzędy Miasta mówi, że przygotowanych jest 2651 miejsc.
W każdej szkole, w każdej klasie, pomijając tylko jedną szkołę dwujęzyczną, w której już są przyjęci kandydaci ze względu na odwołania i sytuację związaną z testami i liczbą punktów. Trzydzieste ósme liceum to jest jedyna szkołach, która nie ma wolnych miejsc
- wyjaśnia Katarzyna Plucińska.
Część rodziców przekonuje, że w ramach pierwszej rekrutacji w Poznaniu przygotowano zbyt mało miejsc. Katarzyna Plucińska z Urzędu Miasta Poznania uważa, że miejsc było więcej niż absolwentów ósmych klas.
5288 mamy absolwentów, ponad 7220 miejsc. Przygotowaliśmy ponad dwa tysiące miejsc więcej dla absolwentów innych powiatów
- dodaje urzędniczka.
Samorząd prowadził jednak rekrutację wspólnie z powiatem poznańskim, który na swoim terenie nie ma tylu szkół średnich. Do poznańskich szkół dokumenty składali także uczniowie z innych rejonów Wielkopolski.