Poznaniacy ruszyli do kin

- Zainteresowanie jest ogromne - mówi Stefan Ścieżka - właściciel kina Apollo, w którym pokazywane są także spektakle teatralne.

Wrócili widzowie w dużych ilościach, musimy powiedzieć, jest bardzo, bardzo duże zainteresowanie. Praktycznie wszystkie spektakle są stuprocentowo wyprzedane. Kino działa od piątku, natomiast pierwsze przedstawienie teatralne zaplanowaliśmy na Walentynki. Teatrowi Wojart udało się, że tak powiem, w ciągu 24 godzin zorganizować przedstawienie. Co było dość dużym wyczynem. Dla nas to nie jest w tej chwili problem finansowy, tylko chcemy koniecznie tą aktywność kulturalną przywrócić do normalnego stanu.

W kinach nie ma premier, między innymi z tego powodu nie otworzyły się multipleksy. Ci mieszkańcy, którzy dziś szukali wolnego miejsca w kinie, mówią, że oglądanie filmów w domu nie zastąpi atmosfery kinowej. - Wszystkie te komercyjne kina nie działają, nie mają repertuaru, ale wyczytaliśmy, że tutaj jest. Bardzo tęskniłam, uwielbiam do kina chodzić - mówili poznaniacy.

- Od roku żyjemy na takiej małej huśtawce, jak większość ludzi w kraju u Europie tak, że musimy jakoś sobie z tym dać radę - dodaje Stefan Ścieżka.

Można powrócić do filmów z października, listopada, tak, jak myśmy to zrobili. My mamy np. przedpremierę - film "Na rauszu". Jest bardzo duże zainteresowanie, sale są wyprzedane. Jest to kwestia, powiedzmy, kierownika kina, który jest w stanie zrobić ten program. U nas to trwało 24 godziny. 

Kina i teatry zostały na razie otwarte na próbę, na dwa tygodnie. Mogą zapełnić połowę widowni. Z powodu pandemii koronawirusa zostały zamknięte na początku listopada. W ubiegłym roku nie działały od marca do czerwca.