W szpitalu zakaźnym w Poznaniu pierwsza chora dostała amerykański lek pod koniec maja. Mamy bardzo dobre efekty leczenia remdesivirem - mówi prof. Iwona Mozer-Lisewska.
Zwłaszcza teraz, kiedy możemy go zastosować przy tak zwanych rozszerzonych wskazaniach, a więc wtedy, kiedy jeszcze pacjent nie przebywa na Oddziale Intensywnej Terapii, ale ma też objawy sugerujące niewydolność oddechową. Lek stosujemy przez 5 dni i już po tej kuracji obserwujemy u wszystkich pacjentów eliminację zakażenia.
Podanie we właściwym czasie osocza od ozdrowieńców przyczynia się do wzmocnienia odporności. Znajdują się w nim bowiem przeciwciała, które po przetoczeniu preparatu, rozpoczynają w ciele chorego walkę z wirusem.
W tej chwili w szpitalach w Wielkopolsce przebywa 113 osób zakażonych koronawirusem lub pacjentów z podejrzeniem zarażenia. Miejsc jest cztery razy więcej.