Po godzinie 15 nadal głosowano nad zgłoszonymi poprawkami. Podczas dyskusji nietypowy wniosek złożył radny Grzegorz Jura z klubu Koalicji Obywatelskiej.
Przegłosowujemy budżet, który jest dokumentem, na którym będzie pracować zarząd miasta. Przed chwilą pojawił się drugi z panów wiceprezydentów, ale zarząd miejski ma prezydenta i trzech zastępców. I dlatego wnioskuję, to tylko mi przyszło do głowy, o odroczenie rozpatrywania tego punktu, póki na sali nie będzie pełnego zarządu miasta, który powinien z nami uczestniczyć w tym spotkaniu
- mówił radny KO.
Grzegorz Jura podkreślił, że termin sesji budżetowej był znany od roku, a prezydent nie powinien mieć w tym czasie innych zajęć.
To nie pierwszy taki przypadek. W przeszłości radni z różnych opcji politycznych krytykowali nieobecność Jacka Jaśkowiaka. Wniosek poparło 15 osób, 12 było przeciwko, a 3 się wstrzymały.
"Nigdy tak nie było", "sytuacja jest patowa" - mówili zaskoczeni radni.
Przerwa w obradach trwała zaledwie kilka minut. Prezydent Poznania, który gabinet ma piętro wyżej, po chwili przyszedł do sali sesyjnej.