Przedstawiciele poznańskiego Kolektywu Rozbrat, którzy pojechali do Warszawy, nie mają z nim kontaktu. Starszy aspirant Robert Opas z warszawskiej policji nie odpowiedział na pytanie, czy anarchista został przez policję pobity. Wyjaśnia natomiast, że zatrzymany był agresywny w czasie zatrzymania. Zatrzymanemu udzielili pomocy lekarze pogotowia.
Poznański anarchista nie usłyszał zarzutów, ale mogą one dotyczyć naruszenia nietykalności funkcjonariusza. Robert Opas dodaje, że "po przedstawieniu zarzutów będzie można przeprowadzić kolejne czynności wyjaśniające". Jeszcze nie wiadomo, czy potwierdzi się wersja anarchistów, według których zatrzymany został pobity przez policję.
sponsorowana .A wiele wskazuje na to że nikt by niepojechał
ot tak dla cementowania dobrych relacji między narodami
i poprawnych stosunków między Żydami a Faszystami i Komunistami.
dla wspólnej sprawy jakim jest POKÓJ I ZGODA NARODOWA oraz SPRAWIEDLIWOŚĆ
SPOŁECZNA przejawiająca się dachem nad głową,przydziałem opału,
lub podłączeniem do cieplika ... .
Cokolwiek zjawisko Faszyzmu w Poznaniu musi istnieć skoro
to z Poznania są takiego samego zdania jak inni nad którymi wisi
WIDMO HOLOKAUSTU.
-Rzecz która umknęła uwadze zapracowanemu Radju Poznaʼnskijemu
(które swoją siedzibę ma akurat w domu Namiestnika Kraju Warty)
Pisałem kiedyś że najwłaściwszym miejscem dla Radja Poznaʼnskiego
to okolice Placu Wolności z siedzibą we OKRĄGLAKU.
.