Jeżeli pomysł poprą pozostali radni, to w przyszłości zdaniem radnego Wojciecha Chudego nie będzie można już nazwać innej ulicy w Poznaniu tym samym nazwiskiem.
No niestety jest tak, że nie można nazywać dwóch ulic jednym nazwiskiem. Mam taką świadomość, że jeżeli będzie ulica Bogusława Kaczyńskiego, to nie będzie możliwości nazwania ulicy Lecha Kaczyńskiego. Podobnie jest w przypadku Kaczmarka. Mamy już ulicą jednego Kaczmarka, więc nie mogliśmy nazwać innej ulicy Wojciecha Szczęsnego-Kaczmarka, byłego prezydenta Poznania.
Według propozycji radnego, ulica Bogusława Kaczyńskiego miałaby być niedaleko ronda Rataje w sąsiedztwie ulic Czesława Niemena i Anny Jantar. "Koalicja Obywatelska ma problem z tym nazwiskiem" - mówi radny Krzysztof Rosenkiwicz z PiS i przypomina, że w proponowanej lokalizacji nadawane są nazwy związane z muzyką rozrywkową.
Nie jest to dobra forma upamiętnienia Bogusława Kaczyńskiego poprzez upamiętnienie go przeciw innemu Kaczyńskiemu. Bogusław Kaczyński nie był osobą zacietrzewioną politycznie. Wiązał się z pewnym konkretnym gatunkiem muzyki operowej czy operetkowej, a nie rozrywkowej. To nie jest dobre miejsce i nie jest to dobry sposób dyskusji.
Radny Wojciech Chudy nie potrafił wskazać, który przepis zabrania nazwania dwóch ulic takim samym nazwiskiem, a w Poznaniu od lat są dwie ulice Drzewieckiego. "Nie wiedziałem o tym, ale jak rozmawiałam z urzędnikami z GEOPOZ-u to taką dostałem informację" - mówi radny Wojciech Chudy.
Na razie nie wiadomo czy i kiedy rada miasta zajmie się pomysłem nazwania ulicy Bogusława Kaczyńskiego.
- studia z administracji publicznej (czyli z życia na cudzy koszt);
- jest jakaś umowa o pracę, ale nie wiadomo gdzie - czyli nie wiadomo aby pan radny pracował w jakimkolwiek pożytecznym zawodzie: najwyraźniej to etatowy ,,naprawiacz świata" za cudze pieniądze;
- do tego nie umie liczyć, bo wziął kredyt na absurdalnie wysoki procent; co śmieszniejsze: kredyt w banku kierowanym przez lewaka paradującego publicznie w pseudo-tęczowym szaliku.
Trzeba pilnie zmienić bierne prawo wyborcze - powinno być tylko dla ludzi, którzy już gdzieś konkretnie popracowali.