Obecnie zarabiają najmniej w budżetówce. To między innymi sekretarki, informatycy, kierowcy, rzemieślnicy czy sprzątaczki. Związki domagają się podniesienia ich płac o 1 200 złotych od stycznia.
"Sytuacja cywilnych pracowników policji jest już tragiczna" – tłumaczy przewodnicząca Wielkopolskiego Zarządu Wojewódzkiego Związku Zawodowego Pracowników Policji, Lucyna Jaworska-Wojtas.
My jesteśmy najniżej uposażoną grupą, jeśli chodzi o służby mundurowe. Jesteśmy najniżej uposażoną grupą w ogóle w budżetówce. Pracownicy policji – około 70 procent – w przyszłym roku uzyska minimalne wynagrodzenie. Więc jest sytuacja tragiczna
- tłumaczy Lucyna Jaworska-Wojtas.
Wojewódzki komendant policji nadinsp. Piotr Mąka dostał czas na odpowiedź do końca tygodnia. Nieuwzględnienie żądań będzie oznaczało wszczęcie sporu zbiorowego i otworzy drogę do legalnego strajku.
Dlatego weszliśmy w spór zbiorowy
– przyznaje Lucyna Jaworska-Wojtas.
Jak przekazał nam rzecznik prasowy wielkopolskiej policji, mł. insp. Andrzej Borowiak, komendant wojewódzki szanuje pracę tych osób, ale nie może podnieść ich wynagrodzenia. Powodem są określone warunki płacowe w korpusie cywilnym oraz określony budżet komendy.
Dlatego związek domaga się uregulowania statusu cywilnych pracowników w ustawie o policji. Do 2025 roku chcą zarabiać o 2,5 tysiąca więcej niż obecnie. Będzie to podobny poziom do wynagrodzeń w Krajowej Administracji Skarbowej.
W naszym województwie na blisko 8 tysięcy funkcjonariuszy przypada około 1 600 pracowników cywilnych.