"Linda była bardzo osłabiona, apatyczna i nie chciała jeść. Miała też silny i postępujący niedowład tylnej nogi" - mówi rzecznik ZOO Małgorzata Chodyła.
Wczoraj około 14:00 Linda straciła siły, czy równowagę. Już nie miała siły stać na trzech nogach, nie mogła sobie poradzić, przewróciła się nam w swoim boksie. Korzystając z sytuacji, że słoń leży unieruchomiony, nasi lekarze musieli podać leki dożylne. Te słoniom podaje się do żył w uchu. Leki podano zgodnie z zaleceniami najlepszych specjalistów od słoni na świecie.
Strażacy pomagali w postawieniu słonia na nogi, w sumie w akcji uczestniczyło kilkadziesiąt osób. Niedowład tylnych nóg postępował, zwierzę padło około północy. W tej chwili trwa sekcja zwłok Lindy.
To wielka strata dla poznańskiego stada słoni, które - jak mówi Małgorzata Chodyła - te afrykańskie zwierzęta są niezwykle rodzinne.
Linda w poznańskim ogrodzie była od 2010 roku, trafiła do nas z sierocińca dla osamotnionych słoni w Zimbabwe. W tej chwili w Nowym ZOO są już tylko trzy słonie, dwie samice i jeden samiec.