Według prezydenta Kalisza Krystiana Kinastowskiego udzielone absolutorium jest wynikiem ciężkiej pracy na rzecz miasta. "Można dyskutować nad budżetem, nad tym, czy akcenty zostały dobrze rozłożone, ale ostatecznie nie można zarzucić złego wykonania" - twierdzi prezydent Kalisza Krystian Kinastowski.
Jeżeli są powody przeciwko, to one nie mają nic wspólnego ze stanem faktycznym, tylko są to powody polityczne. Jestem przekonany, że gdyby ci radni, którzy dzisiaj wstrzymali się od głosu, sami taki budżet sporządzali, to on dużo nie różnił się od tego co my zrobiliśmy. My tu naprawdę ciężko pracujemy, żeby coś w mieście zmienić. Może przez ten rok mieszkańcy jeszcze nie byli w stanie tego wszystkiego zobaczyć, natomiast już bardzo dużo się stało, chociażby w zakresie dróg osiedlowych.
Prezydent podkreślił, że na efekty pracy tego samorządu trzeba jeszcze poczekać. W najbliższym czasie mają ruszyć prace m.in. związane z rewitalizacją kaliskich plant, modernizacją starówki oraz z remontem drogi 450. Radni Koalicji Obywatelskiej, którzy wstrzymali się od głosu, krytykowali prezydenta przede wszystkim za bród i nieporządek w mieście a także zalegające hałdy śmieci na osiedlach.