Drogowcy pracują na miejskich odcinkach drogi krajowej nr 12 i drogi wojewódzkiej nr 432. Łukasz Borowiak tłumaczy, że miasto chce maksymalnie wykorzystać unijne i rządowe wsparcie, ponieważ w kolejnym unijnym budżecie będzie mniej pieniędzy na inwestycje drogowe.
Wielu mieszkańców krytykuje mnie, że tyle się dzieje na leszczyńskich ulicach, przez co mają problemy z dojazdem z punktu A do B. A ja powtarzam, że jest to bardzo ważny moment dla Leszna. Realizujemy wiele inwestycji z udziałem środków zewnętrznych - unijnych lub z budżetu państwa. Każdy samorządowiec, który widzi programy, w które można się wstrzelić, robi to. Wielu mieszkańców twierdzi, że te inwestycje są źle zaplanowane i że miasto jest rozkopane. To jest naprawdę inwestycyjny boom.
Prezydent Leszna przyznał, że w tym roku o blisko 20 proc. wzrosły koszty realizacji inwestycji drogowych. To efekt podwyżki płac pracowników firm drogowych oraz wzrostu cen materiałów budowlanych.