To już kolejne podejście do przejęcia zabytku. Budynek powstał w drugiej połowie XIX wieku. Wtedy był bardzo nowoczesny, wyróżniał się m.in. okrągłym dachem.
"Dziś niestety obiekt stoi pusty, nic się w nim nie dzieje, dlatego chcemy mu dać nowe życie" – mówi prezydent Piły Piotr Głowski.
Chcemy po pierwsze ułatwić życie PKP i zrobić to, co jest najtrudniejsze, czyli zagospodarować, a później używać na co dzień ten obiekt. Chcielibyśmy, by budynek nam przekazano w stanie nadającym się do użytkowania. Propozycje mamy dwie: chcemy, by to samo PKP przeprowadziło działania remontowe albo PKP przekazuje nam obiekt, a np. Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu zabezpiecza pieniądze na remont i wykonujemy go my, czyli samorząd
- wyjaśnia prezydent Piły.
Jak zaznacza prezydent Głowski, rozmowy na temat przejęcia obiektu toczą się już od kilku lat. Zawsze jednak gdy było blisko porozumienia, coś stawało na drodze np. zmiany kadrowe w PKP. Zapytaliśmy polskiego przewoźnika, jakie są szansę, by obiekt tym razem trafił w ręce miasta. Na razie jednak nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi.