Członek zarządu ogrodów Michał Woźniak zarzuca władzom miasta szukanie zarobki kosztem mieszkańców i zieleni.
Teren jest bardzo atrakcyjny pod zabudowę, to raz, a dwa, myślę, że miasto po prostu chce zarobić duże pieniądze na sprzedaży gruntów, i nie tylko chodzi o nasze działki, tylko sześć innych ROD-ów, i obawiam się, że może chodzić też o większość terenów zielonych okalających miasto Poznań. Ja słyszałem szacunki, że 200 milionów mogą podobno zarobić na samym Ostrowie Tumskim.
Teren działek należy do miasta. Urząd chce zarobić 222 miliony złotych na sprzedaży około 7,5 hektarów działek. Potwierdzili to miejscy urzędnicy. Około 20 milionów miwydać na budowę działek w innym miejscu. Według Katarzyny Derdy z Miejskiej Pracowni Urbanistycznej, teren Ostrowa Tumskiego jest dziś źle wykorzystywany. Tak wicedyrektorka pracowni tłumaczy decyzję prezydenta.
Proszę zwrócić uwagę, że Ostrów Tumski to jest kolebka miasta, teren reprezentacyjny, który połączony jest między innymi Traktem Królewsko-Cesarskim od Śródki, przez Ostrów, aż po centrum do Jeżyc. Natomiast w bezpośrednim sąsiedztwie tak reprezentacyjnego i blisko położonego terenu, stosunkowo dobrze skomunikowanego, zlokalizowane są tereny, które nie pełnią docelowych funkcji, a ich potencjał jest spory.
W miejscu ogrodów miałoby powstać osiedle ze sklepami i innymi lokalami usługowymi. Urzędnicy zapowiadają także budowę nowej szkoły. Z projektu studium mogą być niezadowoleni także inni mieszkańcy. Prezydent odrzucił ponad 3100 z 5200 złożonych uwag. Ostateczną podejmą miejscy radni. Większość ma jednak klub Koalicji Obywatelskiej popierający władze Poznania.