Jedna z przemawiających, którą przedstawiono jako "Beatę" przypomniała, że w Polsce obowiązywał kompromis aborcyjny z trzema przesłankami dopuszczalności przerywania ciąży.
Już wówczas nasze prawo było uznawane za jedno z najbardziej restrykcyjnych praw na świecie. Chcieliśmy liberalizacji tego prawa. Natomiast przy tej władzy jest to niemożliwe. Były protesty, ale nie słuchano nas. Chciałyśmy, żeby zachowano chociaż ten kompromis aborcyjny.
Na placu Wolności zbierano podpisy pod obywatelskim projektem, dotyczącym legalnej aborcji bez kompromisów. Uczestnicy chcą, żeby kobiety miały wybór - czy chcą urodzić dziecko z wadami genetycznymi, czy nie.