Szpital poszukuje przede wszystkim pielęgniarek, salowych, opiekunów medycznych i ratowników medycznych.
Problemy z personelem mamy także na innych oddziałach - przyznaje dyrektor leszczyńskiej lecznicy doktor Tomasz Karmiński.
Personel niestety wypada nam - trafia na izolację, kwarantannę czy łapie koronawirusa albo jest z kontaktu. To bardzo utrudnia funkcjonowanie szpitala. W tej chwili jest duża skala tego zjawiska. W jednym czasie od kilkudziesięciu do stu osób jest wyłączonych. My nie dysponujemy żadnymi rezerwami kadrowymi. Nie mamy ławki rezerwowych, takich osób, które możemy w razie czego uruchomić, jeżeli podstawowy personel zachoruje.
Tymczasowy oddział covidowy w szpitalu w Lesznie może przyjąć 50 pacjentów. Na razie wszystkie łóżka są zajęte.