NA ANTENIE: ZEGARMISTRZ SWIATLA (1973)/TADEUSZ WOZNIAK
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Proces ws. zabójstwa Ewy Tylman: Adam Z. niewinny

Publikacja: 09.05.2022 g.11:27  Aktualizacja: 09.05.2022 g.17:02 Magdalena Konieczna
Poznań
Niewinny - już po raz drugi taki sam wyrok usłyszał Adam Z. Sąd Okręgowy w Poznaniu ponownie zajmował się sprawą zabójstwa Ewy Tylman i nie znalazł dowodów na to, by skazać oskarżonego.
adam z sprawa zabójstwa ewy tylman - Magdalena Konieczna
Zdjęcie z poprzednich rozpraw / Fot. Magdalena Konieczna

Zdaniem sądu, przeprowadzony nad Wartą eksperyment procesowy z pozorantem wykluczył, by wydarzenia miały taki przebieg, jak opisała prokuratura. Było na to za mało czasu - mówił sędzia Łukasz Kalawski.

Nie ma jakiegokolwiek bezpośredniego dowodu wskazującego na to, że oskarżony przyczynił się do tego, że pokrzywdzona znalazła się w wodzie. Nie można absolutnie wykluczyć takiego scenariusza, że w tej wodzie pokrzywdzona znalazła się bez udziału jakichkolwiek osób trzecich

- mówił sędzia.

Sąd uznał, że nie może wziąć pod uwagę jako dowodu notatki sporządzonej przez policjantów, którym Adam Z. miał się przyznać do zabójstwa. To nie było formalne przesłuchanie.

Sąd nie znalazł też dowodów na to, by skazać Adama Z. za nieudzielenie pomocy Ewie, która znalazła się w wodzie.

Oskarżony w pierwszych zeznaniach powiedział, że widział 26-latkę w rzece, ale później z tych zeznań się wycofał. "Łańcuch poszlak był za słaby, nie ma żadnego dowodu na to, że oskarżony znalazł się w pobliżu rzeki" - mówił sędzia Łukasz Kalawski.

Oczywiście sąd zdaje sobie sprawę z tego, że było to zdarzenie bardzo tragiczne, że skutki są nieodwracalne i można się tutaj zastanawiać nad tym, czy zachowanie oskarżonego w tym momencie - tak po ludzku - było zachowaniem właściwym, czy z punktu widzenia jakieś moralnej oceny, że oskarżony jako przyjaciel zostawił pokrzywdzoną samą w nocy na terenie parku w momencie, kiedy mieli do czynienia z alkoholem

- mówi Łukasz Kalawski.

Rozczarowania wyrokiem nie krył ojciec Ewy Tylman. Spodziewał się skazania Adam Z. przynajmniej za nieudzielenie pomocy.

Nic nie wiemy nadal. Sąd go uniewinnił ponownie z braku dowodów, no jak z braku dowodów, przecież prowadził mi dziecko. Zawiodłem się ogromnie na wymiarze sprawiedliwości, ogromnie. Wina jest policji, że nie zatrzymała go od razu. Trzeba było go od razu zatrzymać, by nie chodził sobie przez tydzień. Nie ma już sił, ale nie wiem, co dalej, będziemy to konsultować z adwokatami

- mówi ojciec Ewy Tylman.

Pełnomocnicy rodziny Tylman nie zgadzają się z wyrokiem i już zapowiedzieli złożenie apelacji.

Adam Z. był ostatnią osobą, która widziała Ewę Tylman. W listopadzie 2015 roku wracał z nią z firmowej imprezy. 8 miesięcy później jej ciało znaleziono w Warcie. Prokuratura oskarżyła Adama Z. o to, że po kłótni i szarpaninie zaciągnął nieprzytomną Ewę i wrzucił do rzeki, bo się przestraszył, kiedy spadła ze skarpy i nie dawała znaku życia.

https://radiopoznan.fm/n/haJEQy
KOMENTARZE 0