Prokuratura oskarżyła Marka M, także o nawoływanie do nienawiści na tle różnic wyznaniowych i znieważenie wyznawców Kościoła katolickiego. Od wszystkich zarzutów Sąd Rejonowy go uniewinnił uznając, że sąd nie może recenzować i cenzurować występów artystycznych.
Z wyrokiem nie zgadza się prokurator Agnieszka Bortkiewicz, która chce ponownego procesu.
Wnoszę o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji
- mówiła dziś w sądzie.
Obrońca oskarżonego adwokat Ewelina Zawiślak przekonuje, że ponowny proces nie wniesie niczego nowego do sprawy i chce utrzymania wyroku.
Merytoryczna ocena sądu była prawidłowa
- przekonywała adwokat.
Oskarżony, który podczas procesu mówił, że nie chciał nawoływać do nienawiści, a jego występ był jedynie odpowiedzią na słowa arcybiskupa o "tęczowej zarazie", poparł stanowisko swojego obrońcy. Wyrok poznamy za tydzień.