Roman Giertych w mediach społecznościowych apelował do premiera Mateusza Morawieckiego o uchylenie immunitetu szefa Prokuratury Krajowej. Powodem mają być pomówienia o dokonanie przestępstw i działania nieetyczne.
"Roman G. ma i nigdy nie utracił statusu podejrzanego" – informuje Prokuratura Krajowa. To odniesienie do decyzji poznańskiego sądu, który pod koniec ubiegłego roku uchylił wszystkie środki zapobiegawcze wobec byłego wicepremiera. W uzasadnieniu sąd przekonywał, że śledczy nie przedstawili mu prawidłowo zarzutów, więc nie jest podejrzanym.
Prokuratura przyznaje, że sąd co prawda może decydować o areszcie lub poręczeniu majątkowym, ale nie podejmuje decyzji o statusie podejrzanego. Taki według prokuratury posiada Roman Giertych na mocy samego postanowienia z 8 października o przedstawieniu zarzutów.
Prokuratura tłumaczy także, że Bogdan Święczkowski jedynie relacjonował ustalenia śledztwa i nie przesądził o winie byłego wicepremiera.
Akt oskarżenia przeciwko Prokuratorowi Krajowemu został złożony w poniedziałek do Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście. Roman Giertych zarzuca prokuratorowi pomówienie za pomocą środków masowego przekazu.