– Prokurator – po przeprowadzeniu postępowania przygotowawczego w tej sprawie przez policjantów – uznał, że nie doszło do przestępstwa – mówi Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Nie dopatrzono się znamion przestępstwa. Prokurator uznał, że nie istniało realne niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu człowieka, a także stwierdził, że nie można mówić o umyślności w przypadku uszkodzenia cudzej rzeczy, co jest warunkiem koniecznym dla penalizacji takiego czynu
– zaznacza.
Rakieta Falcon 9 pierwszego lutego wystartowała z bazy lotniczej w Kalifornii. Jej człon, o masie około czterech ton, w niekontrolowany sposób wszedł w atmosferę nad Polską. Informację tę potwierdził Departament Bezpieczeństwa Kosmicznego Polskiej Agencji Kosmicznej.
Szczątki rakiety spadły w Wielkopolsce – m.in. w Szamotułach i w Łowyniu koło Międzychodu. Ostatni fragment odnaleziono pod koniec marca.
Policjanci przeprowadzili oględziny w każdym z miejsc. Przesłuchano także świadków.