Miał nie wykonywać ich poleceń i być agresywny. Mężczyzna z ranami postrzałowymi w ciężkim stanie trafił do szpitala.
Już w czerwcu wszczęto dwa śledztwa: w sprawie przekroczenia uprawnień przez policjanta oraz gróźb pod adresem funkcjonariuszy. Po czterech miesiącach stan zdrowia Łukasza pozwolił na przesłuchanie.
"Mężczyzna usłyszał zarzut" – informuje rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze, Ewa Antonowicz.
Prokurator przedstawił zarzut kierowania gróźb bezprawnych pozbawienia życia wobec interweniującego funkcjonariusza policji, w celu zmuszenia go do prawnej czynności służbowej w postaci zatrzymania. W toku śledztwa przesłuchano podejrzanego, który nie przyznał się do zarzucanego mu czynu
- mówi Ewa Antonowicz.
Mężczyzna przedstawił inną wersję wydarzeń. Śledczy zdecydowali jednak o postawieniu zarzutów na podstawie przede wszystkim nagrań z monitoringu. Nie znamy dokładnego opisu tych zdarzeń. Za zarzucany czyn grozi Łukaszowi kara pozbawienia wolności do lat 3.
Rzeczniczka prokuratury podkreśla jednocześnie, że ostateczny zarzut może się jeszcze zmienić, a nawet w ogóle nie trafić do sądu. Dużo zależy od wyników drugiego śledztwa. Prokuratura wciąż czeka na ekspertyzy między innymi z zakresu balistyki oraz postępowania i uprawnień policyjnych. Możliwe jest też powołanie biegłego z zakresu psychiatrii w celu ustalenia poczytalności podejrzanego.
Łukasz został postrzelony podczas interwencji w dniu 3 czerwca. Rodzina od początku tłumaczyła jego zachowanie schizofrenią. Według ich relacji, mężczyzna w momencie interwencji w ogóle nie był uzbrojony.