Z poradni "K" korzystało do tej pory ponad sto kobiet miesięcznie. Podobna liczba chorych zgłaszała się do poradni kardiologicznej. Badania i konsultacje z lekarzami odbywały się za darmo. Płacił za nie Narodowy Fundusz Zdrowia. Na ten rok szpital w Grodzisku kontraktów jednak nie dostał. Powód? Jak wszędzie - brak pieniędzy.
- Nie każdego stać na wizytę w prywatnym gabinecie. Jeśli jednak nie dostaniemy pieniędzy, poradnie będziemy musieli zamknąć - mówi Barbara Rożyńska-Szumska, dyrektorka szpitala, która dodaje też od razu, że liczy na nowy konkurs i nowe rozdanie. Tymczasem w obu poradniach ludzie podpisują się pod protestem, który trafi do szefa Narodowego Funduszu Zdrowia w Poznaniu. Czy Grodzisk dostanie kontrakty? Okaże się do końca stycznia.