Jak powiedział nam anonimowo listonosz z dużego poznańskiego urzędu, do strajku dołączyło 30 procent załogi.
Odmawiamy czynności służbowych w godzinach od 8 do 10, bo przysługuje nam wtedy prawo do strajku. Pracujemy za 2042 złote. W spółce Skarbu Państwa nie dostajemy minimalnego wynagrodzenia. Jest ono wyrównywane premią
- mówi listonosz.
Listy, które miały dotrzeć dziś do mieszkańców czy instytucji zostaną dostarczone z opóźnieniem. Odwiedzający pocztę mogą zobaczyć duży baner z hasłem „żądamy dodatkowych pełnych etatów i tysiąca złotych podwyżki”.
Głównym organizatorem strajku jest Związek Zawodowy Pracowników Poczty. Inne organizacje popierają akcję lub podchodzą do niej neutralnie. Zarząd poczty planuje zwolnienie kilku tysięcy osób. W Wielkopolsce pracę może stracić nawet 800 pocztowców.
Poczta Polska odnotowała w zeszłym roku 780 milionów złotych straty. Jak przekazało nam biuro prasowe Ministerstwa Aktywów Państwowych, zarząd spółki przygotowuje Plan Transformacji, który ma być gotowy w najbliższych tygodniach. Dokument określi jak dostosować pocztę do wymogów klientów i konkurencji na rynku. Były Minister Aktywów Państwowych Borys Budka wynegocjował w Brukseli możliwość pomocy finansowej spółce.