Po jednej stronie kierowcy mają zielone torowisko z ogranicznikami, a po drugiej betonowe donice na chodniku. Mieszkańcy skarżą się, że nie można w tym miejscu przepuścić karetki pogotowia.
"Pierwszy raz słyszę o takim problemie" - mówi nam Miejski Inżynier Ruchu, Łukasz Dondajewski.
To nie jest tak, że kierowca ma obowiązek natychmiast szukania przestrzeni, gdzie ma się zatrzymać i udostępnić miejsce karetce. Karetka ma przejechać w jak najbardziej płynny sposób. Rada dla kierowców: szukajmy miejsc, najbliższego skrzyżowania, gdzie może nastąpić minięcie przez karetkę, ale nie róbmy tego gwałtownie, nie szukajmy rozwiązań tu i teraz, tak problematycznych jak na przykład wjeżdżanie w stronę torowiska tramwajowego.
Co do zasady korytarz życia tworzy się na drogach z co najmniej dwoma pasami w jednym kierunku. Czasami kierowcy starają się przepuszczać pogotowie ratunkowe także w innych warunkach. W tym konkretnym przypadku może to tylko utrudnić przejazd. Pozostaje jazda do przodu, choć należy przy tym pamiętać o ograczeniu prędkości do 30 kilometrów na godzinę.
Te zwezenia a szczególnie przy węźle Rynek, 28 Czerwca i Dolnej Wildy gdzie tory i jezdnia zajmują jeden pas to jak zasadzka z czasów kamienia łupanego! Pogratulować i pisać nowe instrukce obsługi ulic dla kierowców.