W większości to osoby narodowości ukraińskiej - mówi dyrektor szpitala Grzegorz Sieńczewski.
90 proc. osób w izolatorium to osoby z Ukrainy. Tam jest większy problem z wyszczepialnością, a poza tym te osoby przebywały licznie w małych pomieszczeniach np. schronach, piwnicach, gdzie trudno o spełnienie wymogów epidemiologicznych. Na szczęście nie ma ciężkich przypadków. Obawiam się, że przy tej dużej fali niezaszczepionych uchodźców i w Polsce to wyszczepienie nie jest imponujące, to likwidowanie obostrzeń covidowych może się zaraz zemścić
- uważa Grzegorz Sieńczewski.
Z końcem marca oddział covidowy i izolatorium w powiatowym szpitalu w Gnieźnie decyzją Ministerstwa Zdrowia będą likwidowane.