Tradycyjnie najpierw przyleciał samiec i czekał na partnerkę. To nie była jednak miłość od pierwszego wejrzenia. Samiec przegonił partnerkę, ale ta niezrażona ponownie pojawiła się w gnieździe. Mimo początkowych nieporozumień para dogadała się i ostatecznie odbyła gody.
Jak podkreśla ornitolog Paweł Dolata pierwszy bocian pojawił się wyjątkowo wcześnie. Zajął gniazdo już 15 marca. Jest to najwcześniejszy przylot w 15-letniej historii projektu. Co więcej, był to w ogóle pierwszy w tym roku bocian w południowej Wielkopolsce.
- Widać miał wielkie parcie na szkło - żartuje ornitolog. Ptak spędził kolejne dni na gnieździe i na żerowiskach w pobliskiej dolinie Baryczy i czekał na partnerkę. Teraz ptaki wspólnie szykują gniazdo na lęg. Za kilka dni samica złoży jaja.
Przygodzickie boćki są znane na całym świecie. Ich losy podglądają bocianoluby w wielu zakątkach kuli ziemskiej.