Jak mówi Sylwia Spurek w pierwszej kolejności musimy utrudnić, to co złe. Musimy sprawić, żeby eksploatacja zwierząt stała się trudniejsza i droższa. Później musimy jej zakazać.
W tym samym nagraniu działaczka Wiosny Biedronia zaskakuje jeszcze bardziej łącząc feminizm z zoologią. - Los krów mlecznych jest zdeterminowany przez ich płeć. Kiedy mówię o feminizmie, mówię o szacunku dla zwierząt, których los, na przykład los krów mlecznych, jest zdeterminowany przez ich płeć - mówi Sylwia Spurek.
Sylwia Spurek obiecuje też, że będzie promować weganizm, bo "za każdym kawałkiem mięsa, plastrem sera, szklanką mleka kryje się ogromne cierpienie". Już w pierwszych dniach pełnienia funkcji eurodeputowanej Sylwia Spurek skrytykowała stołówkę Parlamentu Europejskiego za zbyt ubogą ofertę dań wegańskich.
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/australia-para-wegan-doprowadzila-dziecko-do-wyglodzenia,963255.html
Ja bym to samo przekazał jeszcze pani Spurek i z niecierpliwością czekał aż przyzna Tobie rację! Ciekawe czy w kwestii ratowania życia dziecka nienarodzonego jest tak samo konsekwentna? Bo coś mi mówi że nie.
Mnie jednak zastanawia i martwi jednocześnie coś innego, a mianowicie co się stało z mieszkańcami Poznania, że takie osobliwości wyciągają na światło dzienne i na nich głosują. Przecież to nie jest odosobniony przypadek. Tego zwyczajnie nie potrafię ogarnąć ludzkim umysłem. Może ktoś mi pomoże zrozumieć ten "fenomen".
W tym pociecha, że p. Spurek prawdopodobnie się nie rozmnoży, więc jej poglądy nie mają naturalnej kontynuacji.
Hmmm, to może dlatego ona i jej podobni tak bardzo chcą się dorwać do prania umysłów dzieciom?