Mężczyzna przyjął 102 sztuki bydła od jednego z producentów mięsa w Wielkopolsce i miał oddać po utuczeniu. Krów jednak nie utuczył, bo je sprzedał.
Według sądu wina oskarżonego nie budzi wątpliwości. Straty oszacowano na ponad ćwierć miliona złotych - mówi sędzia Anna Zawiślak:
Oskarżony jednak od października 2019 roku do czerwca 2020 roku pomimo wezwań pokrzywdzonego bydła nie oddał, a w połowie 2020 roku zaczął je sukcesywnie sprzedawać. Pieniądze ze sprzedaży prawdopodobnie poświęcił na pokrycie długów z prowadzonego przez siebie gospodarstwa i spłatę kredytów
- mówi sędzia.
Mężczyzna ma też zapłacić 2 tysiące złotych grzywny i pokryć koszty sądowe. Sąd cywilny z kolei zajmie się roszczeniem pokrzywdzonej firmy, która wystąpiła z pozwem przeciwko mężczyźnie. Ogłoszony dziś wyrok nie jest prawomocny.