Nie było tam gruntownego remontów od czasu wojny

Kamil Stanek był zobligowany do oddania pumy lutowym wyrokiem Sądu Rejonowego w Zawierciu, do którego się nie zastosował. Pracownicy ZOO pojechali na miejsce, a mężczyzna zabrał zwierzę i uciekł. Po 2 dobach poszukiwań zgłosił się na komisariat policji w miejscu zamieszkania i poinformował, że pumę przekazał do ZOO w Chorzowie. Jak mówi Ewa Zgrabczyńska, formalnie zwierzę wciąż należy do tutejszego ogrodu.
To zwierzą nie powinno trafić, jeżeli patrzymy na przepisy prawa, do ogrodu w Chorzowie, natomiast ja cieszę się, że trafiło do ogrodu zoologicznego ze względu na dobro - dobro zwierzęcia i dobro publiczne. Pumy, lwa czy tygrysa nie można utrzymywać w warunkach domowych.
Sprawę pumy ponownie rozpatrzy sąd. Zdecyduje, czy przekazać zwierzę do Poznania. Przez kolejne 30 dni pozostanie ono jednak na kwarantannie w chorzowskim ZOO. Zwierzę jest w dobrym stanie.
Właściciel Nubii zapowiedział, że będzie walczył o prawo do jego zatrzymania. W Polsce prawo do trzymania dzikich zwierząt mają jedynie ogrody zoologiczne, instytuty badawcze i cyrki i właśnie cyrk zarejestrował Kamil Stanek.