Radni mają zdecydować o przyszłości terenu, który szpital chce sprzedać pod zabudowę jednorodzinną. Grupa mieszkańców sprzeciwia się temu pomysłowi. Radni z Komisji Budżetu i Rozwoju Miasta chcieli na własne oczy obejrzeć park, którego los od nich zależy.
Pieniądze ze sprzedaży parku szpital chce zainwestować w nowy blok operacyjny: im szybciej, tym lepiej. Grupa mieszkańców mówi, że to droga na skróty i że szkoda zielonej przestrzeni. Mieszkańcy bardzo chcieli wejść z radnymi do parku. - Komisje rady miasta zawsze obradują publicznie, powinniśmy mieć prawo do wejścia - mówili.
Bezskuteczne okazały się prośby samych radnych, na przykład Marka Barłoga, przewodniczącego komisji rozwoju. Prezes szpitalnej spółki Puszczykowo Real Estate Investment Piotr Reiter zapewniał, że jedyny powód niewpuszczenia mieszkańców to troska o ich bezpieczeństwo. - Ktoś się może potknąć, złamać nogę lub wpaść do dołu - tłumaczył.
Prezes Raiter zaproponował mieszkańcom spacer po parku w innym terminie, już bez radnych. Ci zaś obeszli sporny teren, obejrzeli drzewa, a co z tego wyniknie, zobaczymy wkrótce.