Czy gwara wielkopolska zanika? Kto jeszcze wplata jej słowa w codzienną mowę? Dlaczego Ślązacy mogą a Wielkopolanie nie?
Zwykle zwracamy uwagę na to, żeby mówić poprawnie po polsku i nie zaśmiecać języka byle jaką nowomową. Tę poprawność trochę naruszamy gdy chcemy porozmawia gwarą wielkopolską. Stary język, charakterystyczny tylko dla naszego regionu. On się miejscami różni, w zależności od części Wielkopolski.
Czym jest dziś gwara? Czy nadal z niej korzystamy? Czy w języku codziennym zdarza się nam jeszcze używać słów gwarowych - co zrobić, żeby tę gwarę ocalić? Czy to możliwe, żeby mówienie gwarą, popisywanie się jej znajomością, stało się modne? Okazuje się, ze np. na Śląsku mówienie gwarą, popisywanie się, nawet przez osoby publiczne, na stanowiskach jest mile widziane - wyjaśnia Ślązak, Krzysztof Respondek.
Niedawno odbył się w Bukówcu Górnym XIX konkurs "Mówimy Gwarą". Jego pomysłodawczyni i organizatorka Zofia Dragan nie kryje, że wielkopolska gwara jest w defensywie, zanika, coraz mniej osób się nią posługuję, ale także w ogóle ją rozumie. W tym roku zaprezentowano "Słownik gwarowy Bukówca Górnego w Wielkopolsce i regionu Spisza w Małopolsce. "Co wieś, to inna pieśń". To słownik, który łączy dwa regiony.
W Polsce rozpoznają nas głównie po charakterystycznym słowie "tej" i charakterystycznym zaśpiewie, który mają Wielkopolanie. Jednak z pełną mową gwarową, jaką spotkamy na Śląsku, Kaszubach czy na Podhalu raczej się w Wielkopolsce nie spotkamy.
Język się zmienia, niektóre słowa znikają, pojawia się dużo nowych. Trudno nad tym zapanować, trzeba się pogodzić. Gwara jako stary język też ginie. W Wielkopolsce szczególnie to widać - potwierdza dr Justyna Kobus z Pracowni Dialektologicznej UAM w Poznaniu.
W Kościanie powstał dźwiękowy serwis gwarowy "Dawniej tutej... wew Kościanie". Serwis zawiera 60 opowiadań gwarowych o dawnym Kościanie, słownik i bluesy śpiewane w gwarze wielkopolskiej. Serwis ma także swój profil na Facebooku, na którym codziennie pojawią się nowe gwarowe zwroty czy wyrażenia. Jego pomysłodawcą jest wiceburmistrz Kościana Maciej Kasprzak.
Często zdarza się, że posługujemy się gwarą , chociaż wcale o tym nie wiemy. Używamy zwrotów gwarowych - nieświadomie.
Czy gwara jest niemodna? Co zrobić, żeby wielkopolską gwarę zachować? Czy uczyć jej młode pokolenie? Czy takie mówienie jest nam do czegoś potrzebne?
z okazji tradycyjnego konkursu gwarowego pośród uczniów szkół w Bukuwcu Górnem.
Dzieci zapomniały akcentów i umiejętności wymawiania głosek i zgłosek.
Znaczy się ,wielogodzinny codzienny pobyt w szkolnych przestrzeniach RUGUJE ten rodzaj
mowy czyniąc ją -oną czymś orientalnym osobliwym i nienaturalnym rodzajem wypowiadania się
w języku .
Jakby co mowa nieużytkwana jest mową martwą której żaden zapis graficzny
nieodda formy wypowiedzi .
No cóż ,mamy jeszcze ten wszechogarniający trend jaki został wykreowany przez szkoły publiczne-powszechne
i niewłaściwie tj fałszywie nazwane GMINNYMI .
Że ten co posluguje się gwarą to niedouczony matoł .
-A przecież każdy chce coś znaczyć i wiedzieć więc zmuszony jest równać do szeregu
z pozostałymi by nieodstawać w tyle .
Jakby co ,to nie ma żadnych wzorców nadawanych przez rozgłośnię .
Te pięć -siedem minut to próby ,dla mnie nieoddające czegoś co bezpowrotnie odeszło
wraz z ludżmi którzy oparli się oświatowym HAK-KATOM
Tak naprawde GWARA mowiona na wsiach wielkopolskich i mowia do tej pory w rej Buku Szamotul , Opalenicy Dusznik Wlkp
(statystyki nie uwzględniają osób niezameldowanych w Poznaniu, a tutaj mieszkających).
Tak więc nie można za marginalizowanie gwary obwiniać "imigrację" do Poznania. Gwara po prostu w sposób naturalny, ale wspomagany przez edukację, która raczej nie promowała gwary, po prostu wyginęła.
Kolejnym czynnikiem, to centralizacja państwa i jego mediów publicznych.
Radio Poznań, obecne Radio Merkury mimo swojej 85-letniej historii, dopiero od 22 lat jest osobnym radiem, a nie tylko pasmem wydzielonym w ogólnopolskiej rozgłośni.
Telewizji poznańskiej praktycznie nie ma... TVP3 Poznań, to tylko pasmo wydzielone.
A rozgłośnie prywatne też się centralizują... i bądź są zarządzane, z Warszawy, albo wręcz nadawane z Warszawy. Jest kilka kanałów lokalnych w kablówkach, ale raczej z ograniczeniem zasięgiem (nie wiem, dlaczego np. WTK nie występowała o koncesję na nadawanie w którymś z multipleksów).
20-30 lat temu w Poznaniu ukazywała się Gazeta Poznańska, Głos Wielkopolski, Express Poznański...
Teraz co najwyżej do gazet ogólnopolskich dołączany jest dodatek lokalny.
Nawet Głos Wielkopolski, który jako jedyny tytuł (z większych gazet) się ostał, to już nie gazeta w 100% lokalna, a dziennik Polska Times.
I co tu dużo mówić - coraz częściej w Poznaniu prezenty na Boże Narodzenie zaczyna przynosić Mikołaj, a nie Gwiazdor... a wszystko przez centralizację państwa.
Z tego procesu trochę się wyłącza Górny Śląsk, gdzie istnieją lokalne media, radia ze śląską gwarą, telewizja (w tym nadawana naziemnie cyfrowo i przez satelitę TVS).
Mocne w kultywowaniu gwary są też regiony górskie (Beskidy, Tatry), oraz Kaszuby, z prężnie działającym radiem Kaszëbë.
A w Poznaniu i Wielkopolsce z gwary zostaje jedynie akcent i kilkadziesiąt słów używanych powszechnie, choć coraz rzadziej. Tradycja jest jedynie kultywowana w mniejszych regionach (Region Kozła koło Nowego Tomyśla, Pałuki, Ziemia Szamotulska, Hazacy (Rawicz).
Jako ciekawostka, tereny wojewdzództwa Kujawsko-Pomorskiego (Kujawy, Bory Tucholskie, Ziemie Chełmińsko-Dobrzyńska, Kociewie), oraz graniczna Krajna, to także dialekty wielkopolskie. Czyli można by rzec, że gwara wielkopolska rozciąga się:
- na południu od Kalisza, Ostrowa Wlkp., Ostrzeszowa, Krotoszyna, Rawicza i Leszna,
- na zachodzie od Przemętu, Wolsztyna, Zbąszynia, Międzychodu, Międzyrzecza, Puszczy Noteckiej
- na północy od Piły, Złotowa, Człuchowa, Chojnic, Tczwewa, aż pod Gdańsk i Pruszcz Gdański, łącznia z Malborkiem
na wschodzie od Grudziądza, Brodnicy, Włocławka, Kłodawy, Koła aż po Kalisz.
Regionalnie nie do końca się pokrywa z granicami Wielkopolski, ale językowo gwara czy też dialekt wielkopolski ma właśnie taki zasięg.
Ja kończyłam polonistykę (w Poznaniu :-) i wciąż znajduję w swoim ogólnopolskim zdawałoby się języku zwroty i konstrukcje gramatyczne, których regionalizmu nie byłam świadoma.
Np. "dalej!" jako popędzanie kogoś "no dalej, idź już!" to ponoć też gwarowe
Mama i ciotka mojego męża umieją pięknie mówić gwarą - niestety rzadko to robią, bo cały czas w społeczeństwie, zwłaszcza na wsi, pokutuje stwierdzenie, że to niechlujny język niewyedukowanych ludzi. Ja sama pamiętam jak w szkole ganiono za gwarowe zwroty używane nawet w zabawie na przerwach.
ryczka , wymborek , świętojanki , glubki itp.
ciesze z sie ze Jacek Chalasik ciagnie temat gwary wielkopolskie
Bukowiec Gorny to rejon silnie patriotyczni zwiazany z Wielkopolska , byl na granicy Polsko-niemieckiej. bylem t5ak kilka razy