Miasto nie zgodziło się jednak na to, by targi trafiły na giełdę. Minister Grad był w Poznaniu, Rafał Grupiński osobiście ze mną rozmawiał. I to nie była rozmowa, która mówiła: „Rysiek, a może byś się zastanowił”, to była raczej rozmowa: „Rysiek, no musisz to zrobić, przestaniemy Cię wspierać, będziesz miał kłopoty itd" - tłumaczył były prezydent.
Ryszard Grobelny mówił, że później ministerstwo skarbu wycofało się z planów prywatyzacji, a po zmianach w prawie możliwa była komunalizacja MTP. Podtrzymał także stanowisko, że przejecie targów przez miasto nie jest zasługą obecnego prezydenta Jacka Jaśkowiaka. - On podpisywał dokument komunalizacji, ja zdaję sobie sprawę, że tak naprawdę nie jest często ważne jak duża ekipa wspomaga tego, kto zdobywa szczyt K2, tylko ważne jest kto wejdzie na szczyt, więc niech mu to będzie, natomiast niech tylko nie mówi jednej rzeczy, że nikt nigdy mu w tym nie pomagał, bo to jest kłamstwo i tego po prostu robić się nie godzi - dodał.
Były prezydent Poznania przypomniał także, że komunalizacja targów dokonała się tuż przed wyborami parlamentarnymi i nie był to termin przypadkowy. - To była taka demonstracja Platformy: my załatwiliśmy targi dla Poznania – uważa Ryszard Grobelny.