Jedno jest pewne - zrzutki wśród radnych nie będzie. Zapłaci urząd z budżetu miasta. W budżecie są przewidziane rezerwy na takie cele. - Chociaż powinno to pochodzić z kieszeni osób, które są winne tego zaniechania - mówi radny Tomasz Lewandowski. Sam winny się nie czuje, bo głosował przeciwko zamknięciu gimnazjum numer 24. A to właśnie o tę ubiegłoroczna decyzję radnych chodzi. Rodzice za pośrednictwem rady miasta zaskarżyli tę uchwałę, a rada miasta nie przekazała jej do sądu.
Przewodniczący Ganowicz broni rady miasta. Jego zdaniem dokumenty zostały w biurku któregoś z urzędników, a nie w Biurze Rady Miasta. Gdyby grzywnę mieli zapłacić radni musieliby złożyć się po 13 złotych i 50 groszy.