Chodzi o lokatorów mieszkań Poznańskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego z ulicy Elżbiety Zawackiej. To domy wynajmowane w systemie z dojściem do własności. Zarządca tłumaczył podwyżki rosnącymi kosztami spłaty kredytu.
W sprawie interweniuje miejska radna PiS.
PTBS zapewniał stabilność i przewidywalność stawki czynszu. Czynsz miał się zmieniać o około 2 do 3 procent rocznie. W 2019 roku czynsz w oddanych do użytku mieszkaniach wynosił 22 złote za metr kwadratowy. Natomiast teraz nowy czynsz, z którym przyjdzie się zmierzyć, a wielu z mieszkańców nie uda się zapewne zmierzyć, będzie wynosił ponad 37 złotych za metr kwadratowy. To całkowicie przekracza zdolności finansowe wielu mieszkańców PTBS
- podkreśla Ewa Jemielity.
Ewa Jemielity wątpi w wyjaśnienia administracji. PTBS w swojej uchwale przeznaczył 4 miliony złotych zysku na kapitał zapasowy. Mieszkańcy, z którymi rozmawiała radna, podejrzewają, że ten zysk może pochodzić z zawyżonych czynszów. Tymczasem zadaniem spółek takich jak PTBS jest utrzymywanie zasobu, a nie zarabianie.
Radna przygotowała interpelację do prezydenta Poznania. Ewa Jemielity domaga się przeprowadzanie audytu w PTBS i zawieszenia podwyżek do wyjaśnienia sprawy.