Jej zdaniem tradycyjne, niebieskie koperty w Szamotułach to za mało.
Tych miejsc jest oczywiście za mało, bo kart jest wydawanych zbyt dużo, przez to nie ma gdzie stawać. Na palcach jednej ręki mogę policzyć, ile razy stałam na miejscu niebieskim
- wyjaśnia Anna Gaj, która od pięciu lat porusza się na wózku. W wypadku na paralotni złamała kręgosłup.
Leciałam z instruktorem na paralotni, instruktor popełnił błąd, źle podszedł do lądowania. Spadliśmy, no i ja zostałam przygnieciona jego ciężarem i sprzętem, no i przerwałam rdzeń kręgowy w odcinku szyjnym
- mówi radna.
Lot paralotnią był prezentem. Mimo wypadku i niepełnosprawności Anna Gaj mówi, że nie ma na co narzekać.
Zważywszy na to, że mam dwie córki, więc jak najbardziej kompletnie nie mam na co narzekać. Mogłoby być zawsze lepiej, jak u każdego
- tłumaczy Anna Gaj.
Radna rozmawiała już z burmistrzem, z którego komitetu weszła do rady. Piotr Michalak wyraził zainteresowanie tym pomysłem, ale konieczna jest uchwała radnych.
Byłoby to możliwe jeszcze w tym roku przy okazji wprowadzania zmian w regulaminie szamotulskiej Strefy Płatnego Postoju.