Podczas dzisiejszej sesji poświęconej powoływaniu stałych komisji problemowych leszczyńskiej rady, opozycyjny klub Koalicji Obywatelskiej zrezygnował z jakichkolwiek funkcji w ich prezydiach. Radni KO nie przyjęli zaproponowanych im wcześniej stanowisk. - Z uwagi na liczbę radnych liczyliśmy na więcej - nie kryje szef klubu Marek Wein.
To jest nasza - tłumaczy - reakcja na to, jak zostaliśmy po prostu potraktowani. Dodaje, że dla takiego dużego klubu jak KO stanowisko przewodniczącego jednej komisji i trzech wiceprzewodniczących to za mało. To jest rodzaj sprzeciwu radnych Koalicji Obywatelskiej przeciwko podziałowi funkcji w komisjach leszczyńskiej rady. Marek Wien ubolewa, że nikt z nimi w tej sprawie nie rozmawiał. Zapewnia, że złożył propozycję, aby Koalicja dostała jeszcze jedno stanowisko przewodniczącego komisji, ale - podkreśla - nie zostało to uwzględnione.
Sytuacja zaskoczyła przewodniczącego leszczyńskiej rady Tomasza Malepszego. Broni się, że gdyby doszło do kolejnej próby rozmowy czy pertraktacji, być może opozycja uzyskałaby stanowisko przewodniczącego jeszcze jednej komisji. Tomasz Malepszy przyznaje, że nie pamięta, aby w ciągu ostatnich 7. kadencji, takie gesty protestu miały miejsce.
Klub Kolacji Obywatelskiej wspólnie z prezydenckim klubem PL 18 jest najliczniejszym w leszczyńskiej radzie. Oba mają po 9 radnych.