W lipcu i sierpniu na sali zamontowano nowe maszynki do głosowania. Wielu radnych dopiero we wtorek uczyło się obsługi urządzeń.
Największe problemy z nowym system miał opozycyjny radny Adam Pawlik z PiS. Jak podkreśla, ekran nie jest dostosowany do osób ze słabym wzrokiem. Montaż nowych urządzeń połączony z remontem sali kosztował prawie 1,5 miliona złotych. Przewodniczący Grzegorz Ganowicz mówił, że dotychczasowy system technologicznie był nienowoczesny.
Remont sali sesyjnej wciąż trwa. Na suficie odsłaniane są malowidła. Z tego powodu we wtorek jest mniej miejsc dla publiczności i dziennikarzy.