Rezygnację złożył sam radny po tym, jak pod koniec maja w Toruniu stracił prawo jazdy za zbyt szybką jazdę. Okazało się wtedy, że podczas policyjnego zatrzymania próbował wręczyć policjantom 200 złotych łapówki.
Sprawą zajmuje się toruńska prokuratura, a dopóki nie zapadnie prawomocny wyrok - Jarosław D. może zachować mandat radnego. W środę sam zainteresowany nie pojawił się na sesji - oficjalnie z powodu wcześniej zaplanowanego urlopu.