Radosław Sikorski nie chciał komentować spraw związanych ze stosunkami polsko-izraelskimi. Dziennikarzom tłumaczył, że jest na urlopie.
"Nie mogłem wybrać lepszego miejsca na dzień urlopu jak Poznań, który kwitnie" - stwierdził Sikorski, po czym "tupnął" nogą wskazując na nową kostkę na wyremontowanym poznańskim Starym Rynku.
Tu widzimy dowody dobrego zarządzania miasta. Gdy ostatni raz tu byłem, paręnaście miesięcy temu było rozkopane, a teraz wypiękniało
- mówił Sikorski.
Szef MSZ mówił też o unijnych funduszach. "Jednym z największych wyzwań naszego rządu będzie to, aby zdążyć z wydaniem pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy, bo wszystkie terminy zawalił poprzedni rząd" - mówił Radosław Sikorski.
Miliardy z KPO, miliardy euro z funduszy spójnościowych, do końca tej dekady, to jest ta, może ostatnia, największa szansa, na modernizację Polski, na to, aby Polacy żyli na poziomie naszych przyjaciół z reszty Unii Europeksiej
- mówił szef polskiej dyplomacji.
Minister podkreślał, że do wydania tych pieniędzy potrzebni są samorządowcy, którzy - jak mówił - będą dobrze tymi pieniędzmi zarządzali.
Potrzebujemy też dobrych gospodarzy. Poznań ma to szczęście, że ma dobrych gospodarzy - pana prezydenta Jaśkowiaka i jego ekipę
- zakończył szef MSZ, zachęcając do głosowania na Koalicję Obywatelską.