Dokument jest poświęcony polityce zagranicznej rządów PO i pokazane w nim dokumenty i informacje na temat polsko-rosyjskiego resetu z lat 2007–2015.
Były minister spraw zagranicznych w rozmowie z Radiem Poznań nie krył, że film zna z relacji znajomych.
Jakieś podtezy, robione paszkwile. Dość żałosne. Używa się wyrwanych z kontekstów skrawków zdań, po to, żeby powielić nieprawdę. Nasza prawica ma taką urodę, że najpierw coś zmyśli, a potem wierzy we własną propagandę. Potwierdzam, że prezydent Rosji Władimir Putin robił takie aluzję, proponując premierowi Donaldowi Tuskowi rozbiór Ukrainy. Ale doszło do tego nie w Moskwie, ja się pomyliłem i za to przeprosiłem, a w Sopocie. Sprawę wniosłem na radę ministrów, można to sprawdzić w protokole z niej, ja rekomendowałem odrzucenie i tak się stało
- mówi Sikorski.
Radosław Sikorski w Lesznie przypomniał, że Polska oficjalne pismo w sprawie podziału wpływów na Ukrainie dostała od wiceprzewodniczącego Dumy rosyjskiej Władimira Żyrinowskiego. Przypomniał też, że w 2008 roku otwartym tekstem o tym mówił Władimir Putin na szczycie NATO w Bukareszcie.