Oprócz szpitala przystąpiła do niego prywatna firma z duńskim kapitałem i to ona wygrała. Szpital, który od lat świadczył takie usługi, nie chciał pogodzić się z jego rozstrzygnięciem. "Złożyliśmy odwołanie" - relacjonuje jego dyrektor Piotr Miadziołko. Dziś nie udało się nam w tej sprawie porozmawiać z warszawską centralą Funduszu ani z nikim w ministerstwie zdrowia.