W naborze do żadnej placówki nie dostało się ponad 1200 dzieci, w tym ponad 700 z samego Poznania. Po otwarciu dodatkowych klas w mieście jest około 900 miejsc i to poznaniacy mają do nich pierwszeństwo. Kandydaci spoza stolicy Wielkopolski - jest ich około 500 - będą mogli zająć pozostałe miejsca.
Problem z rekrutacją to efekt wysłania do szkół sześciolatków i siedmiolatków jednocześnie. Zmieszczenie powiększonego rocznika wiąże się z dodatkowymi kosztami i organizacją lekcji do późnych godzin.
Więcej szczegółów podamy wkrótce.