Przesyłka z lepszego świata - recenzja Ryszarda Glogera
Przyjmując nawet, że poczucie czasu nosi w sobie subiektywną cechę każdego z nas, mam nieodparte wrażenie, że płyty Alana Parsonsa rodzą się ostatnio jedna po drugiej. Od 2019 roku angielski artysta przygotował dwie płyty studyjne i dwie koncertowe. Biorąc pod uwagę, że album „The Secret” sprzed trzech lat, ukazał się po piętnastu latach kompletnego letargu artysty, coś jest na rzeczy.