Ostatnie dwa tygodnie spędzili w obowiązkowej kwarantannie. Na powrót do kraju przodków ich rodzina czekała... przez dwa pokolenia. Babcia Mikołaja i Nadziei została deportowana przez Sowietów z terenów przedwojennej Polski jeszcze w 1936 roku.
Rodzeństwo po śmierci rodziców zdecydowało się na powrót do ojczyzny przodków - mówi opiekująca się repatriantami Oliwia Komorowska z Urzędu Miejskiego.
Są bardzo szczęśliwi, pierwszy raz lecieli samolotem, wszystko było nowe, nowy kontynent i obawy są również, jednak przeważa uczucie radości i niedowierzania, że są już na ziemi przodków.
Mikołaj zna Polski i ma zapewnioną pracę u jednego z przedsiębiorców. Natomiast Nadzieja jeszcze będzie szkolić język. Są to młodzi ludzie dwudziestoparoletni - mówi zastępca prezydenta Gniezna Michał Powałowski.
Przygotowaliśmy dla nich dwupokojowe mieszkanie w centrum miasta wraz z wyposażeniem. Zapewniamy im też opiekę organizacyjną np. sprawy związane z uzyskaniem obywatelstwa polskiego.
Mikołaj w Kazachstanie pracował w zakładzie meblowym, a Nadzieja w gastronomii. W ciągu trzech lat to już czwarta rodzina repatriantów przyjęta w Gnieźnie.