Dokument opowiada o korzeniach i przebiegu rewolucji antykulturowej, która według historyka miała swój początek w 1968 roku. Mańka twierdzi, że dzisiejszy ruch LGBT i powiązane z nim wzorce, były zapoczątkowane właśnie kilkadziesiąt lat temu. Miały je wspierać służby, kontrolowane przez Związek Radziecki.
- W sponsorowanych gazetach promowano seks, a dla studentów i młodzieży pisała późniejsza lewicowa terrorystka – mówi Jarosław Mańka:
Służby działały poprzez gazety, swoje wydawnictwa, różnych agentów wpływu. Wystarczy spojrzeć, że terrorystka Ulrike Marie Meinhof, była dziennikarką gazety „Konkret”, która była stricte wydawana w Berlinie Zachodnim. Ale pieniądze na tę lewicową gazetę pochodziły od Stasi, a Stasi prowadzi tylko do KGB i Związku Radzieckiego.
Reżyser odniósł się także do zyskujących dziś popularność w Polsce partii lewicowych. Jego zdaniem, ten kto na nie głosuje, zapomniał ile istnień pochłonął komunizm. Wystawienie przez Lewicę Roberta Biedronia jako kandydata na prezydenta Polski, komentuje jednoznacznie: "Ktoś chce przeprowadzić rewolucję kulturową i to na masową skalę".
Film "Rewolucja Totalnej Wolności" można obejrzeć na otwartych pokazach w całej Polsce. W przyszłości reżyser chce, by dokument był też dostępny w Internecie i na DVD.
Takie oświadczenie powinno natychmiast zakończyć jego karierę polityczną, tymczasem przeszło w zasadzie bez echa. Oczywiście fakt, że 80% prasy w Polsce jest w rękach kapitału niemieckiego jest tu bez znaczenia...
Pozdrawiam,