Geolodzy szacują , że w tej części Wielkopolski złoża węgla brunatnego sięgają miliarda ton. To mogą być jedne z największych pokładów tego surowca w Polsce. Badania prowadzono od trzech lat na zlecenie konińskiego PAK-u. Informacja o tych złożach trafiła już do Ministerstwa Środowiska. Dlatego rolnicy boją się, że to już tylko jeden krok od rozpoczęcia inwestycji. I nie zamierzają być bezczynni. O ich determinacji ma świadczyć zapowiadana liczba protestujących. - Na drogę może wyjść nawet tysiąc ludzi, którzy przywiozą 500 ciągników - zapowiada Sylwia Maćkowiak, prezes Stowarzyszenia "Nasz Dom", zrzeszającego niezadowolonych rolników.
Rolnicy zapowiadają, że planowanego protestu nie odwołają. Tak więc kierowcy, którzy we wtorek planują przejazd z Poznania do Wrocławia muszą przygotować się na utrudnienia w jeździe od strony Leszna. Warto szczególnie w tym dniu słuchać serwisów motoryzacyjnych Radia Merkury.
O sprawę budowy kopalni węgla brunatnego w powiatach rawickim i gostyńskim pyta poseł Jan Dziedziczak. Parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości przygotował kolejną interpelację do Ministerstwa Środowiska, w której prosi o wyjaśnienie działań podejmowanch przez rząd. Niedawno, do tego resortu, władze konińskiego PAKu przesłały informację o wielkości złoża węgla brunatnego w tej części Wielkopolski. Jest ona szacowana na ponad miliard ton. - Proszę o logiczne wyjaśnienie dlaczego na Śląsku rząd chce kopalnie zamykać, pozbawiać ludzi pracy, a w Wielkopolsce otwierać, demolując ludziom życie - tłumaczy poseł.