Dziś prokuratura wszczęła śledztwo dotyczące sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym. "Ustalamy pokrzywdzonych w wypadku" – informuje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, Łukasz Wawrzyniak.
Ustalane będą obrażenia, których doznali w wyniku zdarzenia. Będą przeprowadzone z udziałem komisji powypadkowej specjalistyczne oględziny ściągniętych z miejsca zdarzenia tramwajów. Zabezpieczono zapisy rejestratorów tych pojazdów. Również zapisy monitoringu. To wszystko będzie analizowane celem odtworzenia przebiegu zdarzenia
- mówi Łukasz Wawrzyniak.
Motorniczy jeszcze wczoraj został przebadany alkomatem. Mężczyzna był trzeźwy tak samo jak kobieta kierująca drugim tramwajem. Pobrano od niego krew w celu wykrycia ewentualnych substancji psychotropowych. Motorniczy przebywa w szpitalu w Puszczykowie i na razie nie może być przesłuchany.
Za sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym grozi kara pozbawienia wolności do lat 10. Z tego artykułu odpowiadać może wyłącznie osoba kierująca pojazdem. To jednak nie przesądza o winie motorniczego. Prokuratura dopiero będzie ustalać, dlaczego rozpędzony tramwaj linii numer 7 wjechał w tył dwunastki.