"Pan Marszałek Grodzki w piśmie z końca listopada poinformował ministerstwo, że zamierza spotkać się z ambasadorem Federacji Rosyjskiej i prosi o materiały na takie spotkanie" - mówi Radiu Poznań wiceminister Szynkowski vel Sęk i jak zaznacza w pierwszych dniach grudnia marszałek dostał odpowiedź.
W piśmie Departament Wschodni MSZ zaznaczył, że ze względu na zasadę wzajemności właściwsze byłoby obniżenie rangi spotkania, na przykład na poziom przewodniczącego senackiej komisji. Ta uwaga Ministerstwa Spraw Zagranicznych - jak widzimy - nie została przez pana marszałka wcielona w życie.
Wiceszef dyplomacji zaznacza, że MSZ przekazał materiały, o które prosił marszałek. "Pozostaje ubolewać, że sam fakt spotkania pan marszałek nie uważa za stosowane skonsultować z MSZ, a tylko informuje o odbyciu takiego spotkania. Dla porównania pani marszałek Witek wystąpiła z prośbą o opinię w sprawie takiego spotkania. To jest standardowy tryb " - uważa Szymon Szynkowski vel Sęk i działanie marszałka Senatu nazywa "trybem osobliwym".