Jeżeli Wielka Brytania wyjdzie z Unii na twardych zasadach, to będzie to ze szkodą dla Brytyjczyków i innych obywateli UE, w tym oczywiście Polaków - uważa Czarnecki.
- Regulacje unijne, które do tej pory zapewniały swobodne wypłacanie emerytur w innym kraju, kwestie ubezpieczeń od wypadków nie będą obowiązywać. To będzie oznaczało znaczącą mitręgę biurokratyczną i to często konieczność powrotu do kraju załatwiania tego wszystkiego. To perspektywa bardzo niedobra - mówi europoseł.
W ocenie Czarneckiego należy szukać kompromisu, nawet za cenę opóźnienia Brexitu. W tym kontekście europoseł PiS negatywnie ocenił słowa Donalda Tuska o miejscu w piekle dla tych, którzy zdecydowali o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, ale nie przygotowali żadnego planu tego wyjścia. - Takie słowa tylko dolewają oliwy do ognia - uważa Czarnecki.
Eurodeputowany Ryszard Czarnecki i poseł Jan Dziedziczak w Lesznie mówili również o skomplikowanej ordynacji wyborów do Europarlamentu. Politycy PiS zwracali uwagę na wpływ frekwencji na liczbę posłów z jednego okręgu i już dziś apelują do Wielkopolan o liczny udział w tym głosowaniu.
- Bardzo skomplikowana ordynacja, która polega na tym, że większa frekwencja i większa ilość głosów na daną listę może spowodować, że ten mandat przepłynie z jednego województwa do drugiego i odwrotnie. Frekwencja pójdzie gdzie indziej i Wielkopolska może mieć cztery mandaty, może mieć sześć mandatów, może utrzymać pięć, w tych widełkach to się będzie odbywać - mówił europoseł.
Frekwencja może być ważna dla interesu regionu - mówią politycy PiS. Wybory do europarlamentu odbędą się w maju. Tak jak dotychczas Polska będzie podzielona na 13 okręgów: niektóre województwa będą połączone w jeden okręg, Wielkopolska będzie samodzielnym okręgiem.